wtorek, 1 stycznia 2013

2. " Hej. Jestem Ciara"

Następnego dnia obudziłam się ok. 9. Założyłam koszulkę z pacyfką (klik), jeansy (klik) oraz trampki (klik) po czym zeszłam na dół. Chłopaków zastałam w kuchni. Właśnie jedli śniadanie.
- Hej. - przywitałam się.
- Hej Gosia. - odpowiedzieli unisono.
- Co chcesz na śniadanie? - spytał Logan.
- Hmmm.... Płatki z mlekiem? - odpowiedziałam.
- Już się robi.
Pięć minut później byłam już po śniadaniu.
- To jakie mamy plany na dzisiaj? - spytałam.
- Idziemy na zakupy. - to James.
- Ok.
Nagle zadzwonił telefon. Odebrał Kendall. Obserwowałam jak zmieniała się jego mina podczas rozmowy. Kiedy odłożył słuchawkę minę miał niewesołą.
- Dzwonił producent. Musimy przyjechać na plan i powtórzyć kilka scen. Sorki Gosia.
- Spoko. Mogę jechać z wami?
- No jasne. Przecież nie zostawimy cię tutaj żebyś się przez cały dzień nudziła.
- Wielkie dzięki.
Wyszliśmy na dwór po czym wsiadliśmy do samochodu i pojechaliśmy. 15 minut byliśmy na miejscu.
Podeszliśmy do jakiegoś mężczyzny.
- Szefie już jesteśmy. - powiedział Logan.
- Dobrze. Idźcie do garderoby i przygotujcie się.
- Zaczekaj na nas chwilę. Nagramy to co mamy nagrać i zaczynamy shopping. - zwrócił się do mnie James.
- Ok.
Usiadłam sobie na krześle przed "Studiem nr. 1". Wyciągnęłam z kieszeni telefon i włączyłam Twittera. Postanowiłam, że dla zabicia czasu dodam tweeta o treści:
"Hej ziomersy ;). Macie okazję się wypowiedzieć. Napiszcie mi co sądzicie o związku moim z @HeffronDrive. "

Po chwili pojawiły się pierwsze odpowiedzi ale niestety nie zdążyłam ich przeczytać bo nad  moją głową rozległ się znajomy głos:
- Hej.
Podniosłam głowę i zobaczyłam dobrze znaną mi z serialu Ciarę Bravo.
- No hej.
- Co robisz?
- Czekam na Kendalla, Jamesa, Logana i Carlosa i siedzę sobie na TT.
- O! Znasz chłopaków?
- No tak. Poznałam ich rok w temu w Polsce.
- W Polsce? Zaraz, zaraz... Jesteś dziewczyną Kendalla?
- No, nie zaprzeczę.
- Fajnie cię końcu poznać. Jestem Ciara.
- Wiem. -uśmiechnęłam się. - A ja jestem Gosia.
- Chłopaki ciągle mi o tobie opowiadali. Przypuszczam, że zaplanowali ci każdy dzień w Los Angeles?
- Nie wiem. Pewnie tak. Nie pytałam ich o to.
- A jakie macie plany na dzisiaj?
- Idziemy na zakupy. Z tego co wiem to bez konkretnego celu. Chcesz iść z nami?
- Bardzo chętnie.
- Spoko. To zaczekasz ze mną na chłopaków?
Nie zdążyła mi odpowiedzieć bo w tym momencie otworzyły się drzwi i ze studia wyszli James,Logan, Kendall i Carlos.
- Chłopaki Ciara idzie z nami na zakupy. - poinformowałam ich.
- Super.
Zakupy zajęły nam większość dnia. Dowiedziałam się wielu  rzeczy o LA. M.in tego gdzie mogę co kupić ;) . Po skończonym shoppingu odwieźliśmy Ciarę do domu a potem wróciliśmy do siebie.
*** Oczami Kendalla ***
Zaraz po wejściu do domu udałem się na taras żeby przygotować romantyczną kolację powitalną dla Gosi. Rano, jeszcze zanim wstała ustaliłem z chłopakami, że oni zajmą się nią podczas gdy ja będę dopracowywał detale.
*** (tymczasem w salonie) oczami Gosi ***
- Dobra. Co by tutaj porobić? Gramy na konsolach? - spytał Logan.
- Tylko nie w Fifę. Już wystarczająco dużo razy cię pokonałam. - stwierdziłam.
- To ja mam pomysł!!! - wykrzyknął Carlos. - Zagrajmy na Nintendo w ... POKEMONY!!!
- Carlito... Ty to jednak jesteś szalony. - uśmiechnęłam się. - Nie żeby to było coś złego. Popieram twój pomysł ;). James? Logan?
- Jesteśmy za. - powiedział James w imieniu swoim i Logana.
W "Pokemon Black" chyba z godzinę. Potem nam się znudziło. Zastanawialiśmy się co dalej robić kiedy usłyszeliśmy sygnał smsa. Carlos spojrzał na swój telefon.
- Hej Gosia. Nie wiesz przypadkiem, gdzie jest Kendall? Pomożesz nam go poszukać?
- No jasne.
- To my poszukamy na pierwszym piętrze a ty na drugim. Ok?
*** oczami Logana ***
- Ok. - odpowiedziała.
Kiedy wyszła odezwałem się do chłopaków:
- No to teraz musimy przez pewien czas trzymać się z dala od drugiego piętra.
*** znowu oczami Gosi ***
Szukałam ok.10 minut. W pewnym momencie pomyślałam: "Czy to możliwe żeby był na tarasie?". Podążyłam w kierunku drzwi, którymi wychodziło się na taras.
Kiedy się tam znalazłam zamarłam. Na podłodze leżały płatki róży.  Na stoliku  stały talerze, a obok niego gitara.
-Niespodzianka- szepnął mi do ucha Kendall, który jakimś cudem znalazł się za moimi plecami. - Chciałem miło i romantycznie przywitać cię w Californii.
Chwilę potem podeszliśmy do stolika.
- Madame. - powiedział mój chłopak odsuwając moje krzesło żebym mogła usiąść.
- Merci monsieur.
Jak się okazało przygotował (bez niczyjej pomocy czym nie omieszkał mi się pochwalić) lasagne i wodę do picia. Było pyszne :P. Jedliśmy i rozmawialiśmy.
Gdy skończyliśmy, Kendall sięgnął po gitarę i zaśpiewał ,,Cover girl ,,. Czułam się jak w bajce.
Nagle, zaczął zbliżać twarz do mojej. Ja zrobiłam to samo. Nasze usta dotknęły się… "Taaaak!!! Pierwszy pocałunek w Los Angeles!" wykrzyknęły moje myśli.
Po kilku sekundach usłyszeliśmy chóralne: "uuuuu". Odkleiliśmy się od siebie i spojrzeliśmy w stronę drzwi. Stali w nich Logan, James i Carlos.
- Mówiłem wam, że to dobry moment na pojawienie się tutaj? - spytał James Carlosa i Logana śmiejąc się.
- Pacany! - krzyknął Kendall również zaczynając się śmiać.
- Wybaczcie, że przerywamy wam tą piękną chwilę ale musimy się jeszcze naradzić w sprawie jutrzejszego dnia a co za tym idzie ty, Gosia musisz już iść do pokoju.
- Spoko - powiedziałam uśmiechając się. Potem dałam swojemu chłopakowi krótkiego całusa w usta i weszłam do budynku.
.........................................

Mam nadzieję, że ten rozdział wam się podobał bo ja osobiście nie jestem z niego specjalnie zadowolona.
Zapraszam was do followowania mnie na twitterze gdzie nazywam się jak było wyżej wspomniane @polishjustsayno.
Możecie tam pisać do mnie opinie na temat mojego opowiadania oraz pomysły na następne rozdziały. Zapraszam was też do komentowania tego wpisu.
Może macie jakieś pomysły co może dalej zdarzyć się w "K Story".
ZAPRASZAM WAS TEŻ NA:

www.btrpolandstory.blogspot.com

Peace ;)

niedziela, 2 grudnia 2012

1. "Strasznie się za tobą stęskniłam"

Samolot wyladował. Wyszłam na zewnątrz i rozejrzałam się. Nie mogłam uwierzyć, że właśnie jestem w mieście, do którego zawsze chciałam pojechać czyli w Los Angeles.
- Gosia! Gosia!
Spojrzałam w stronę, z której dobiegał ten znajomy głos i zobaczyłam Logana,Jamesa,Kendalla i Carlosa. Podbiegłam do nich po czym wpadłam w ramiona mojego chłopaka.
- Kendalizze strasznie się za tobą stęskniłam.
- Ja za tobą też ale na szczęście już tutaj jesteś. - powiedział przytulając mnie.
- Wiem i bardzo się z tego cieszę.
- Ekhem... My też tu jesteśmy. - wtrącił się Logan.
- No jasne, że jesteście chłopaki.  Ani przez chwilę o tym nie zapomniałam.
Uściskałam każdego z nich na powitanie. Potem poszliśmy po moje bagaże i do samochodu.
W czasie jazdy podziwiałam krajobraz LA. Jechaliśmy w stronę Hollywood Sign.
- Mieszkacie w Hollywood Hills. - bardziej stwierdziłam niż zapytałam.
- No jakoś tak wyszło. Bardzo podobało nam się Bel Air ale niestety nie udało nam się niczego tam znaleźć. - wyjaśnił Carlito.
- Spoko.
- No to jesteśmy. - powiedział James parkując na podjeździe.
Wyjrzałam przez okno. Moim oczom ukazał się bardzo duży dwupiętrowy dom z wielkim tarasem.
- Gosia witaj w domu. - powiedział Logan.
- Dzięki Logie ;) .
- Zaniosę bagaże to twojego pokoju. Jest naprzeciwko mojego .- zwrócił się do mnie Kendall.
- Sprytne.
- W końcu cały miesiąc to dość długo.
- Racja.
Po chwili przyszedł do salonu.
- To co robiliście w ciągu tego miesiąca? - zaczęłam rozmowę siadając obok niego.
- Nagrywaliśmy odcinki żeby teraz mieć cały czas tylko dla Ciebie i Kamili. - odpowiedział James.
No tak. Zapomniałam im powiedzieć czemu Kamila (moja koleżanka i dziewczyna Carlosa przyp.autora) nie przyleciała ze mną.
- No właśnie... Kamili trzy dni temu umarła ciocia i  w dniu wylotu był pogrzeb. Przyleci za trzy dni.
- Ooo... Biedna Kamila. - powiedział Carlos. Po minie było widać, że bardzo jej współczuje.
- Jakie masz plany na pobyt w Los Angeles? - spytał Kendall.
- Hmmm... Zwiedzić trochę miejsc, poznać trochę sławnych osób i spędzać czas z moim ulubionym zespołem czyli oczywiście Big Time Rush. - roześmiałam się.
- Zapewniam cię, że członkowie twojego ulubionego zespołu są zachwyceni tą perspektywą. - powiedział Logan śmiesznym tonem.
- Super. A tak wg to mogę już iść do mojego pokoju bo chciałabym się trochę rozpakować itd?
- No jasne. Przecież nie musisz o to pytać. Zaprowadzę cię. - zaproponował mój chłopak.
- Mamy nadzieję, że spodoba ci się jak go urządziliśmy.-powiedział  mi na odchodnym Carlos.
Kendalizze wziął mnie za rękę po czym weszliśmy po schodach na górę. Kiedy otworzył drzwi mojego pokoju szczęka opadła mi aż do podłogi. Wyglądał tak (klik).
- Podoba ci się?
- Jeszcze się pytasz? Wygląda super.
- Jakby co to ja jestem naprzeciwko.
- Spoko. A gdzie jest łazienka bo jak się rozpakuję to pewnie będę chciała wziąć prysznic?
- Na końcu korytarza. To narka.
- Do zobaczenia. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Po upływie 35 minut byłam już rozpakowana i umyta. Usiadłam sobie na łóżku z moim laptopem po czym weszłam na Twittera. Od kiedy follownęli mnie Kendall, James, Logan i Carlos stałam się niemal tak popularna jak oni. Niestety nie była to tylko dobra sława. Mnóstwo dziewczyn zazdrościło mi chłopaka i dlatego dostawałam mnóstwo hejtów na TT oraz na moje konto na Facebooku.
Napisałam:
" Jestem już w Los Angeles. Obczajcie jaki mam fajny pokój. Dziękuję wam @HeffronDrive <3 @jamesmaslow @1LoganHenderson i @TheCarlosPena"
W załączniku dorzuciłam zdjęcie. Po niecałych trzech minutach mój wpis miał ponad 150 retweetów i 130 favourite.
"A jednak ta sława to ciekawa rzecz. Wystarczy chodzić z kimś sławnym a już samemu jest się rozpoznawanym." pomyślałam. "Ciekawe w jakich tweetach tym razem jestem oznaczona"
Właśnie miałam nacisnąć "Mentions" ale usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
- Proszę. - powiedziałam.
Do pokoju wszedł Kendall.
- Hej Kenny. Co tam?
- Nic. Co robisz?
- Czytam sobie tweety, w których zostałam oznaczona. Chcesz dotrzymać mi towarzystwa?
- Jasne, że tak.
- To chodź i usiądź. - wskazałam na miejsce obok siebie. Kiedy już to zrobił powiedziałam: - No to zaczynamy. Pierwsze jest "#RT jeśli akceptujesz związek @HeffronDrive i @youp".
- Dużo retweetów. To chyba dobrze, no nie?
- Ale spójrz na następny.
Następny tweet to było :
"To ona niszczy życie Kendallowi Schmidtowi --> @youp"
- Nie przejmuj się. Dobrze wiesz, że to kłamstwo. Nie niszczysz mi życia. Ty mnie uszczęśliwiasz.
- Dzięki ale chyba właśnie odechciało mi czytać tego co jest napisane na twitterze.
- Ok.
- Ja idę spać więc dobranoc. Muszę odespać różnicę stref czasowych.
- Dobranoc. - powiedział wychodząc.
Ledwo przyłożyłam głowę do poduszki a już zasnęłam.

Prolog

Minął rok szkolny od kiedy Big Time Rush pojawiło się w Polsce z powodu kilku odcinków w czwartej serii serialu.  Rok szkolny od czasu kiedy pierwszy raz z nimi porozmawiałam.
Lecąc samolotem robiłam sobie mini retrospekcję z tego czasu. Co udało mi się osiągnąć w tym czasie? Zaprzyjaźnić się z Loganem, Jamesem i Carlosem oraz stworzyć związek z Kendallem. Związek, który w ciągu tych dziesięciu (a właściwie dziewięciu miesięcy bo miesiąc przed zakończeniem roku chłopaki musieli pilnie lecieć do LA) przetrwał wiele wzlotów w upadków.
Bardzo cieszyłam się z tego, że na wakacje leciałam właśnie do Los Angeles.